Żywa lekcja historii - opowieści obozowe „Dzień jak co dzień” - 08.05.2019 r.
„Z pokolenia niech głos nasz
idzie w pokolenie:
O pamięć, nie o zemstę
proszą nasze cienie!
Los nasz dla Was przestrogą
ma być - nie legendą.
Jeśli ludzie zamilkną,
głazy wołać będą.”
(Franciszek Fenikowski)
8 maja 2019 r. do naszej szkoły przybył niecodzienny gość. Wszyscy z niecierpliwością oczekiwaliśmy tego spotkania, w którym udział wzięły klasy: V, VI, VII i VIII. Pan Dyrektor po przywitaniu Pana Piotra Firkowskiego, narratora spotkania, zaprosił wszystkich na żywą lekcję historii z cyklu - opowieści obozowych pt. „Dzień jak co dzień”.
Pan Piotr przedstawił historię swojego ojca Mirosława Firkowskiego ps. „Sławek”, który w czasie II wojny światowej był więźniem trzech obozów koncentracyjnych: KL Auschwitz o numerze - AU. 13 182, Neugamme k/Hamburga - NG. 18 565 i obóz Bergen-Belsen w Dolnej Saksonii - B-B. bez nr. Wysłuchaliśmy pięknych patriotycznych pieśni obozowych w prezentacji multimedialnej. Uczniowie zobaczyli jak wyglądał jeden dzień więźnia w obozie koncentracyjnym. Żaden z więźniów nie miał nazwiska tylko numer. Każdy dzień spędzony w obozie mógł być dniem ostatnim dla więźnia. Codzienna katorżnicza praca, głód, choroby, mordowanie, bicie i znęcanie się niemieckich oprawców prowadziło do masowej zagłady ludzi. Uczeń klasy VII zgodził się założyć ubranie więźnia obozowego. Wszystkich zaskoczyła ilość obozów i podobozów znajdujących się na terenie Niemiec. Zapoznaliśmy się z ich organizacją i funkcjonowaniem. Przedstawione zostały postacie, które na długo pozostały w pamięci ludziom prześladowanym w obozie, takim przykładem był Tadeusz Pietrzykowski zwany „Tedy”. Stoczył on wiele zwycięskich walk bokserskich. Były to walki bardzo nierówne i niesprawiedliwe w stosunku do jego osoby. Niemieccy bokserzy reprezentowali znacznie wyższe kategorie wagowe, a ponadto byli doskonale wyżywieni i wytrenowani. Na pamiątkę spotkania otrzymaliśmy od Pana Piotra Firkowskiego wzruszającą lekturę, w której zawarte jest obozowe życie jego ojca. Książka nosi tytuł: „Przez trzy kacety”. Znajduje się ona w naszej szkolnej bibliotece. Zachęcamy do jej przeczytania wszystkich uczniów klas starszych.
W jednym z rozdziałów książki, jej główny bohater mówi …”Wreszcie przyszła wolność! Ta wyśniona! Wymarzona! Wytrwałem i żyję! Sprawił to dobry, szczęśliwy LOS! Dopomogła kwitnąca młodość, nienaganna kondycja fizyczna i wiara w słuszność sprawy, wyniesiona z domu rodzinnego, szkoły, organizacji, głównie ZHP. Wola przetrwania była olbrzymim, potężnym bodźcem życia…. I chyba najważniejsze to, że zawsze byłem człowiekiem, że mimo trudnych i często bardzo skomplikowanych sytuacji nie zatraciłem godności prawego, szarego obywatela…. Do domu wróciłem wczesnym rankiem 27 lutego 1946 roku.”
Pan Mirosław Firkowski w chwili aresztowania przez gestapo miał zaledwie 17 lat. W obozach przebywał od roku 1941 do roku 1945. Nigdy nie udało się wyleczyć do końca nabytych chorób i niepełnosprawności.
Spotkanie było wielkim przeżyciem, nie tylko dla uczniów ale także dla nauczycieli. Na długo zapamiętamy tę lekcję historii.